Eisspeedway

Bombardowanie Warszawy (1939)

Bombardowanie Warszawy
II wojna światowa, kampania wrześniowa
Ilustracja
Heinkel He 111 zrzuca bomby na Warszawę
Czas

1–27 września 1939

Miejsce

Warszawa

Terytorium

II Rzeczpospolita

Wynik

zwycięstwo Niemców

Strony konfliktu
 Polska  III Rzesza
Dowódcy
Kazimierz Baran Wolfram von Richthofen
Położenie na mapie Polski w 1939
Mapa konturowa Polski w 1939, w centrum znajduje się punkt z opisem „miejsce bombardowania”
Ziemia52°13′56″N 21°00′30″E/52,232222 21,008333

Bombardowanie Warszawy – seria nalotów wykonana przez Luftwaffe podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939.

W czasie oblężenia Warszawa była wielokrotnie bombardowana z powietrza, przy czym najsilniejsze naloty miały miejsce 7, 9, 10, 13, 16, 17, 20, 23 i 25 września. W tym ostatnim dniu, który do historii Warszawy przeszedł jako „lany poniedziałek”, miasto było bombardowane przez około 400 samolotów, co stanowiło najsilniejszy atak powietrzny w dotychczasowej historii wojen. Niemieccy lotnicy nie ograniczali się do atakowania celów militarnych, lecz bombardowali i ostrzeliwali także cele cywilne, w tym szpitale, kościoły, instytucje kultury oraz obiekty zabytkowe.

Stolicy Polski broniły pododdziały Ośrodka Obrony Przeciwlotniczej „Warszawa” (czynna OPL), bierna OPL oraz – do 6 września – Brygada Pościgowa. Naloty na Warszawę były natomiast przeprowadzane przez samoloty niemieckich Luftflotte 1 i Luftflotte 4.

Organizacja obrony przeciwlotniczej stolicy

Stanowisko przeciwlotniczego ckm wz. 30 w pobliżu Dworca Wiedeńskiego

Zgodnie z przyjętymi jeszcze przed wojną planami obrona stolicy przed atakami z powietrza dzieliła się na obronę przeciwlotniczą czynną i bierną[1].

Za obronę czynną odpowiadał Ośrodek Obrony Przeciwlotniczej „Warszawa”. Dowodził nim płk Kazimierz Baran[a], podczas gdy funkcję szefa sztabu pełnił mjr Antoni Mordasewicz[2]. Siedziba komendy ośrodka mieściła się w podziemiach Państwowego Banku Rolnego[3]. W dyspozycji OPL Warszawy znajdowały się:[4][b]

  • 74 armaty plot. kal. 75 mm (różnych typów)
  • 30 armat plot. kal. 40 mm
  • 4 kompanie przeciwlotniczych karabinów maszynowych
  • 3 kompanie reflektorów przeciwlotniczych (36 szt.)[5]
  • 40 balonów zaporowych

Baterie wyposażone w armaty kal. 75 mm osłaniać miały obszar całego miasta, podczas gdy plutony armat kal. 40 mm oraz przeciwlotnicze karabiny maszynowe osłaniały poszczególne obiekty, takie jak mosty, lotniska, zakłady przemysłowe. Tadeusz Jurga szacował, że Ośrodkowi OPL „Warszawa” przydzielono aż 19% artylerii przeciwlotniczej pozostającej w dyspozycji Wojska Polskiego[6]. Z ustaleń Tadeusza Krząstka wynika, że była ona podzielona w następujący sposób:[7][b]

  • odcinek „Północ”: 101. dywizjon półstały artylerii plot. (12 armat kal. 75 mm wz. 1897), 101. samodzielna bateria półstała (4 armaty kal. 75 mm wz. 37);
  • odcinek „Południe”: 102. dywizjon półstały artylerii plot. (12 armat kal. 75 mm wz. 1897), 102. samodzielna bateria półstała (4 armaty kal. 75 mm wz. 37);
  • odcinek „Wschód”: 103. dywizjon półstały artylerii plot. (16 armat kal. 75 mm wz. 1897), 103. samodzielna bateria półstała (4 armaty kal. 75 mm wz. 37);
  • odcinek „Środek”: 11. zmotoryzowany dywizjon artylerii plot. (12 armat kal. 75 mm wz. 36);
  • grupa „Mosty”: 104., 105., 106., 107., 108. plutony armat kal. 40 mm (po 2 armaty każdy);
  • rejon Siekierek: 156. i 157. baterie półstałe artylerii plot. (po 4 armaty kal. 75 wz. 37), bateria armat 75 mm przyczepkowa (2 armaty);
  • cztery plutony armat kal. 40 mm (po 2 armaty każdy), przydzielone do obrony odpowiednio: Fortu Traugutta, zakładów PZL na Okęciu, Pragi, zakładów mechanicznych w Ursusie.

Osłonę stolicy z powietrza zapewniać miała Brygada Pościgowa pod dowództwem płk. Stefana Pawlikowskiego. Jej formowanie zakończono 24 sierpnia 1939 roku[8]. Był to jedyny w Wojsku Polskim taktyczny związek lotnictwa myśliwskiego. Brygada podlegała częściowo dowódcy Ośrodka OPL „Warszawa”, a jej zadaniem było co do zasady powstrzymywanie niemieckich wypraw bombowych na podejściach do miasta – poza zasięgiem własnej artylerii przeciwlotniczej[9]. W jej skład weszły 3. i 4. dywizjony myśliwskie, operujące odpowiednio z lotnisk w Zielonce i Poniatowie. 1 września 1939 roku Brygada Pościgowa liczyła 54 samoloty myśliwskie (44 P.11 i 10 P.7)[10].

Dowódcą wojskowym warszawskiego ośrodka biernej OPL był płk Tadeusz Bogdanowicz, podczas gdy na czele komendy społecznej stał wiceprezydent Warszawy Julian Kulski[11][12]. Siedziba komendy OPL mieściła się przy ul. Długiej 25 (w podziemiach kina)[13]. Pod względem organizacyjnym bierna OPL dzieliła się na trzy dzielnice: „Północną” i „Południową” w lewobrzeżnej części miasta (rozgraniczała je linia kolei średnicowej) oraz Pragę[14][c]. Kolejnymi ogniwami sieci organizacyjnej były komisariaty i obwody, najniższym był zaś „blok” – obejmujący zwykle jeden duży obiekt lub kilka mniejszych budynków[15][16]. Do zadań biernej OPL należały: gaszenie pożarów, ratowanie osób zasypanych pod gruzami, ewakuacja rannych, zabezpieczanie zakładów przemysłowych i budynków użyteczności publicznej – zwłaszcza tych, których nieprzerwane działanie było niezbędne dla funkcjonowania miasta, zabezpieczanie mienia publicznego i prywatnego, usuwanie gruzów itp.[17][18] 10 września zmilitaryzowano i podporządkowano dowódcy wojskowemu OPL warszawską Straż Ogniową[19][d]. Z bierną OPL ściśle współpracowały ponadto: Straż Obywatelska, Polski Czerwony Krzyż, Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej (do ewakuacji jej zarządu głównego, która nastąpiła 4 września), Brygady Pogotowia Budowlanego, harcerstwo[20].

W system OPL Warszawy włączono radiostacje Polskiego Radia „Warszawa I” i „Warszawa II”, a także radiostację Policji Państwowej w Golędzinowie. Od 1 września radiostacja „Warszawa I” podawała publicznie zaszyfrowane komunikaty – dla lotnictwa i artylerii przeciwlotniczej – o zbliżających się samolotach nieprzyjaciela[21]. Jeden z takich komunikatów („Uwaga! Uwaga! Przeszedł! Koma trzy!”) stał się znany za sprawą wiersza Antoniego Słonimskiego Alarm[22]. Radiostacja „Warszawa II” ogłaszała z kolei meldunki dla biernej OPL[21].

W nalotach na Warszawę brały udział samoloty obu flot powietrznych Luftwaffe, które uczestniczyły w inwazji na Polskę. W ostatniej dekadzie września wprowadzono przy tym rozgraniczenie, w myśl którego Luftflotte 4 atakowała cele w lewobrzeżnej Warszawie, a Luftflotte 1 – Pragę[23].

Kalendarium nalotów

Data Naloty lotnicze i powiązane wydarzenia
1 września Celem pierwszego niemieckiego nalotu na Warszawę było lotnisko Okęcie. Niemieckie bomby spadły m.in. na znajdujące się tam budynki Polskich Zakładów Lotniczych, na skutek czego spłonęła fabryczna stolarnia[24]. Zbombardowane zostało także Koło[25] i kolonia WSM na Rakowcu[26][e]. Odnotowano ofiary śmiertelne[25]. Zniszczenia materialne były niewielkie. Niemcy zamierzali przeprowadzić nalot na większą skalę, czemu przeszkodziły jednak warunki pogodowe[27].
2 września Naloty miały miejsce o świcie, w południe i w godzinach popołudniowych[25]. Niemieckie bomby spadły na obrzeżach Pragi i Okęcia. Ataki te były jednak przeprowadzane przez niewielkie klucze, które nadlatując z różnych stron i na różnych wysokościach, starały się rozpoznać polską obronę[28]. W dziennym sprawozdaniu Warszawskiej Straży Ogniowej nie odnotowano żadnego pożaru spowodowanego nalotami lotniczymi[29].
3 września Luftwaffe przejawiała aktywność od godzin porannych. Tego dnia bombardowane były przede wszystkim miejscowości podwarszawskie. Niemieckie bomby spadły na cmentarz Powązkowski, gdzie spowodowały duże zniszczenia[30][31]. Celem ataków stało się ponownie lotnisko na Okęciu. W ogniu stanęły tam dwie hale fabryczne PZL oraz pobliskie domy mieszkalne[32][33]. Niemieckie bomby uszkodziły również hangary 1 pułku lotniczego. Zbombardowany został ponadto Tor wyścigów konnych na Służewcu, na którym ustawione były makiety polskich samolotów[33].
4 września Miasto było kilkukrotnie bombardowane przez Luftwaffe, przy czym najsilniejszy nalot miał miejsce w godzinach popołudniowych[34]. W ogniu stanęły liczne budynki mieszkalne w centralnej części Pragi i na Grochowie, a także zabudowania fabryczne na Woli, Pradze i Okęciu[35]. Na Okęciu szkody okazały się bardzo poważne. W ogniu stanęły obiekty PZL (składy smarów i lakierów, kablownia), hangary 1 pułku lotniczego oraz stacja benzynowa. Celem niemieckich lotników stała się ponadto wagonownia na Szcześliwicach, gdzie od bomb zapłonęła pewna liczba wagonów kolejowych[36]. W mieście odnotowano wiele ofiar śmiertelnych[35]; tylko pod gruzami dwóch zbombardowanych kamienic przy ul. Wroniej zginęło około 30 osób[34][37]. Zarejestrowano 17 dużych i 10 mniejszych pożarów[38]. Następnego dnia w odezwie do obywateli prezydent Stefan Starzyński poinformował, że na skutek przeprowadzonych 4 września nalotów „ucierpiał szereg rodzin, wiele domów zniszczono”[39]. Były one jednym z czynników, które przyczyniły się do podjęcia decyzji o częściowej ewakuacji rządu z Warszawy[40].
5 września Liczne ofiary spowodował niemiecki nalot na przepełniony uciekinierami Dworzec Wschodni[35]. W zbombardowanej poczekalni zginęło m.in. około 20 harcerek, które niosły pomoc rannym. Poważnych uszkodzeń doznały ponadto zakłady PZL na Okęciu[19]. Mimo bombardowań nie odnotowano jednak objawów paniki, a życie w mieście toczyło się nadal relatywnie normalnym trybem. Powołano techniczne pogotowie społeczne, które miało pomagać służbom miejskim w usuwaniu skutków nalotów, a także Stołeczny Komitet Samopomocy Społecznej, który miał nieść pomoc ofiarom bombardowań[41]. Tego samego wieczora w ślad za rozkazami płk. Włodzimierza Ludwiga kilka broniących dotąd stolicy dywizjonów artylerii przeciwlotniczej rozpoczęło ewakuację do miast na wschodzie kraju[41]. Z Warszawy wywieziono blisko 50% armat plot., a także balony zaporowe oraz reflektory przeciwlotnicze[42]. Fakt ten wpłynął negatywnie na morale ludności[43].
6 września W godzinach popołudniowych Luftwaffe przeprowadziła silne naloty na mosty średnicowy i Poniatowskiego. Część warszawskiej Straży Ogniowej została skierowana do Puszczy Kampinoskiej, by walczyć z pożarami, które wywołała seria niemieckich nalotów na magazyny amunicji w Palmirach. Wieczorem stolicę opuściła Brygada Pościgowa[44].
7 września W godzinach popołudniowych Luftwaffe przeprowadziła silny nalot na Pragę. Pożary wybuchły m.in. w okolicach dworców Wschodniego i Wileńskiego oraz na Targówku: w domach mieszkalnych i w fabryce mydła i świec przy ul. Grodzieńskiej[45]. W płomieniach stanął również Szpital Przemienienia Pańskiego[46][47]. Celem niemieckich ataków stały się ponadto fabryka „Pocisk” przy ul. Mińskiej, Państwowe Zakłady Inżynierii przy ul. Terespolskiej oraz składy drewna przy ul. Białostockiej. Uszkodzony został most Poniatowskiego. Pożary wybuchły również w Śródmieściu: w szpitalu św. Łazarza przy ul. Książęcej oraz w gmachu Banku Polskiego przy ul. Bielańskiej[48]. Z powodu uszkodzenia głównego przewodu wodociągowego przy ul. Zygmuntowskiej (ob. fragment al. „Solidarności”) Praga została pozbawiona bieżącej wody[49]. Na Ochocie zbombardowano Szpital Dzieciątka Jezus[50]. Strażacy, którzy walczyli z pożarami, byli ostrzeliwani przez niemieckich lotników ogniem broni pokładowej[48].
8 września W godzinach popołudniowych miał miejsce nalot na Pragę, który spowodował liczne pożary[51]. Między innymi w ogniu ponownie stanęły Dworzec Wileński, fabryka PZInż, fabryka „Pocisk”, a ponadto fabryka liczników przy ul. Terespolskiej[52]. Około godziny 17:00 stolica została po raz pierwszy ostrzelana przez niemiecką artylerię. Kontynuowała ona ostrzał aż do godzin nocnych. Liczne pożary wybuchły w rejonie ulic Siennej, Sosnowej, Śliskiej i Złotej. W ogniu stanął jeden ze zbiorników gazu na Woli. W konsekwencji prezydent Starzyński był zmuszony podjąć decyzję o unieruchomieniu Gazowni Miejskiej[51]. Ostrzał niemieckiej artylerii spowodował ponadto pożar hal targowych przy ul. Świętojerskiej oraz Koszar Sapieżyńskich przy ul. Zakroczymskiej, w których mieściła się filia 1 Szpitala Okręgowego[52].
9 września Pierwszy nalot rozpoczął się o godzinie 4:30 rano, następne powtarzały się co dwie godziny. Szczególnie silnie bombardowana była Praga[53]. Celem Luftwaffe stały się przede wszystkim mosty, dworce kolejowe oraz arterie wylotowe z miasta[51][53]. Atakowano także miejsca, w których zdaniem Niemców mieściły się stanowiska polskiej artylerii, w tym park Skaryszewski i Miejski Ogród Zoologiczny. Tego dnia nad Warszawą po raz pierwszy pojawiły się niemieckie bombowce nurkujące Ju 87 „Stuka”[54]. Spłonął trafiony bombami drewniany budynek Teatru Letniego w Ogrodzie Saskim[53]. Pożary wybuchły także w gmachu Ministerstwa Komunikacji przy ul. Chałubińskiego, zakładzie chirurgii urazowej przy 1 Szpitalu Okręgowym oraz w domach mieszkalnych przy ulicach Marszałkowskiej, Filtrowej, Złotej i Czerniakowskiej. Uszkodzone zostały pałac Zamoyskich i Pałac Staszica. Odnotowano wiele uszkodzeń w sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz trakcji elektrycznej[54]. Praga i zachodnia część Śródmieścia były ponadto ostrzeliwane przez niemiecką artylerię[55]. Tego dnia w odezwie do obywateli prezydent Starzyński stwierdził: „Barbarzyńskimi metodami Niemcy usiłują zniszczyć i spalić stolicę, wyniszczyć ludność cywilną”[56].
10 września Tego dnia Warszawa padła ofiarą siedemnastu nalotów (pierwszy o godz. 5:30). Według źródeł polskich wzięło w nich udział łącznie około 70 samolotów, z czego 5 miało zostać zestrzelonych. Szczególnie ciężki przebieg miał nalot popołudniowy, który trwał dwie godziny[57]. Bombardowane było centrum miasta (okolice Krakowskiego Przedmieścia, ul. Królewskiej i pl. Piłsudskiego), a także Praga, Grochów, Targówek, Wawer i Saska Kępa[57][58][59]. W prawobrzeżnej części miasta bomby spadły m.in. na park Skaryszewski, Miejski Ogród Zoologiczny i Dworzec Wschodni[60]. Bombardowany był również rejon ul. Grochowskiej i al. Waszyngtona[57]. W Państwowych Zakładach Tele- i Radiotechnicznych stanął w ogniu magazyn z kilkunastoma tysiącami ton węgla[61]. Niemieckie samoloty ostrzeliwały z broni maszynowej uchodźców na szosie grochowskiej, a także kobiety kopiące kartofle na polach. Miasto obrzucono tysiącami ulotek wzywających do kapitulacji[57]. Jednocześnie niemiecka artyleria kontynuowała ostrzał stolicy; od jej pocisków zapaliły się wieża i górne piętro Zamku Królewskiego[60]. W mieście odnotowano wiele ofiar śmiertelnych i rannych[58][62]. Dzień ten nazwano „krwawą niedzielą”[63]. W rozkazie dziennym dowództwa Luftwaffe ataki na cele cywilne w Warszawie uzasadniono rzekomymi zbrodniami, których Polacy mieli się dopuścić na niemieckich żołnierzach[64].
11 września Ponownie miały miejsce naloty, tym razem jednak mniej intensywne. Niemieckie bomby uszkodziły m.in. Belweder[63]. Atakowane były również mosty Poniatowskiego i Kierbedzia[65]. Zestrzelono dwa samoloty, z których jeden spadł w rejonie al. Na Skarpie[63]. Drugi spadł w rejonie ul. Tamka, a jego płonące paliwo spowodowało pożar znajdującego się tam niedokończonego budynku[66]. Tego dnia Śródmieście było ostrzeliwane z kilku stron przez niemiecką artylerię ciężką[67]. Przy ul. Bema na Woli od jej pocisków stanęły w ogniu elewatory zbożowe[19]. W wyniku trwającej kilka dni akcji gaszenia pożaru, w której wzięło udział wielu mieszkańców Woli, udało się uratować większość zapasów zboża[68]. Na Ochocie, między ulicami Niemcewicza a Spiską, na skutek nalotu zapłonęły składy węgla. Strażaków, którzy usiłowali ugasić pożar, niemieccy lotnicy ostrzelali z broni pokładowej[69].
12 września Luftwaffe nie przejawiała większej aktywności nad Warszawą[70]. Miasto było natomiast intensywnie ostrzeliwane przez niemiecką artylerię[71].
13 września Naloty rozpoczęły się po godzinie 17:00. Według źródeł polskich wzięło w nich udział około 50 samolotów[70]. Z kolei według gen. Wolframa von Richthofena nad cel dotarły 183 samoloty[72]. Niemcy użyli bomb burzących i zapalających. Ich celem było centrum miasta. Ucierpiał także Żoliborz[70]. W dniu tym, w którym wypadało święto Rosz ha-Szana, szczególnie intensywnie była jednak bombardowana dzielnica północna, licznie zamieszkiwana przez ludność żydowską[73]. Na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej zginąć miało 130 osób[74]. Według meldunków OPL w mieście wybuchło 150 pożarów[75] (w tym w kamienicach przy ul. Twardej[70] oraz przy ul. Grójeckiej[76]). Odnotowano wiele ofiar śmiertelnych, a setki ludzi straciły dach nad głową[77]. Uszkodzone zostały m.in. gmach GISZ[66], Arsenał oraz ponownie cmentarz Powązkowski[68]. Na Woli stanęła w ogniu Fabryka Przetworów Chemicznych „Dobrolin”[66]. Odnotowano, że niemieckie samoloty z premedytacją atakowały obiekty oznaczone flagami Czerwonego Krzyża[71]. Niemcy ostrzelali także gmach Cyrku Braci Staniewskich, wiedząc dzięki nasłuchowi radiowemu, że schroniło się w nim blisko 1000 ludzi[77]. W rejonie ul. Ostroroga niemiecki samolot ostrzelał kobiety kopiące kartofle. Jedną z ofiar była 14-letnia Anna Kostewicz, której śmierć uwiecznił na fotografii Julien Bryan[78]. Von Richthofen krytycznie ocenił przebieg nalotu, wskazując, że „bałagan w powietrzu” oraz dymy pożarów uniemożliwiły lotnikom celny zrzut bomb[72].
14–15 września Luftwaffe nie przejawiała większej aktywności nad Warszawą[79]. Niemcy kontynuowali natomiast ostrzał artyleryjski wielu dzielnic miasta. Uszkodzone zostały gmach Prudentialu, a także liczne kościoły i domy mieszkalne[80]. W dzielnicy północnej silne pożary wybuchły na ulicach Gęsiej i Franciszkańskiej (14 września). Następnego dnia niemiecka artyleria intensywnie ostrzeliwała Dworzec Gdański i jego okolice[75].
16 września Niemieckie samoloty zrzucały nad miastem ulotki. Wzywano w nich, by Warszawa skapitulowała w ciągu 12 godzin, a w przypadku odmowy – by ludność cywilna w ciągu 12 godzin opuściła miasto, wychodząc drogami na Siedlce i Garwolin. W ulotkach głoszono: „Rząd Wasz uczynił miasto terenem walk i pozbawił je charakteru miasta otwartego”, czemu towarzyszyły twierdzenia, iż „zostały dotychczas – stosownie do rozkazów Führera – zbombardowane tylko dzielnice miejskie ważne ze względów wojskowych […], jak też dzielnice miejskie w których znajdują się tereny wojskowe”[81]. Jeszcze tego samego dnia celem silnych nalotów lotniczych i ostrzału artyleryjskiego stało się Śródmieście. Doszło do licznych pożarów w rejonie ulic Chmielnej, Sosnowej, Świętokrzyskiej, Zielnej, Złotej oraz Nowego Światu[82]. Zburzony został II pawilon Szpitala Dzieciątka Jezus, w którym mieścił się oddział chirurgiczny. Śmierć poniosło wielu pacjentów oraz kilka osób personelu[76]. Pożary wybuchły ponadto na terenach Dworca Głównego, szpitala PCK, gimnazjum im. Mikołaja Reja oraz ewangelicko-augsburskiego kościoła Św. Trójcy. Wieczorem stanęła w ogniu elektrownia na Powiślu. W walce z pożarami pomogły silne opady deszczu i gradu, które wystąpiły w godzinach popołudniowych[83][82].
17 września Naloty nastąpiły o poranku i w godzinach popołudniowych. Towarzyszył im całodzienny ostrzał artylerii. Luftwaffe użyła bomb burzących i zapalających. Jednocześnie na miasto spadło 5 tys. pocisków artyleryjskich. Odnotowano około 500 ofiar[84], w tym w kościołach, które zaatakowano w czasie niedzielnych nabożeństw. Naloty i ostrzał artylerii spowodowały również ogromne szkody materialne. Zamek Królewski uległ zniszczeniu w 80%. W czasie akcji ratowania jego zbiorów zginął kustosz Kazimierz Brokl. Pożary wybuchły w pałacu Brühla oraz ponownie w kościele Św. Trójcy[82][85]. Zapłonęły również katedra św. Jana Chrzciciela wraz z sąsiednim kościołem Matki Bożej Łaskawej, kościół Świętego Krzyża, gmachy Sejmu i Ministerstwa Spraw Wojskowych, Państwowy Zakład Higieny oraz stacja pomp na Powiślu. Uszkodzony został gmach Muzeum Narodowego[86]. Tego dnia w przemówieniu radiowym prezydent Starzyński stwierdził: „Obywatele, ciężki był dla Warszawy dzień dzisiejszy. Pociski nieprzyjacielskie trafiały w setki domów. Ale przede wszystkim biły w Zamek, biły w Katedrę św. Jana, biły w kościół jezuicki, biły w bardzo wiele drogich naszemu sercu miejsc”[87].
18–19 września Luftwaffe nie przejawiała większej aktywności nad Warszawą. Jedynie 18 września trzykrotnie zrzucono na miasto ulotki z wezwaniem do kapitulacji. Niemcy kontynuowali natomiast ostrzał artyleryjski[88]. Jego celem były m.in. okolice pl. Napoleona oraz Port Praski[89]. 18 września pożary wybuchły m.in. w gmachu Prudentialu, Domu Żołnierza i w Instytucie Weterynaryjnym, a następnego dnia – w fabryce Norblina i Szkole Handlowej Zgromadzenia Kupców m. Warszawy[90]. 19 września w przemówieniu radiowym prezydent Starzyński stwierdził: „Barbarzyńskie bombardowanie miasta i cywilnej ludności trwa. Tego rodzaju metody nie mają precedensu w historii: znajdą określenie i karę [...] Do czego potrzebne jest zniszczenie pamiątek takich, jak Zamek, Belweder, Sejm, kościoły z katedrą św. Jana na czele?”[91]
20 września Tego dnia miał miejsce jeden z najsilniejszych nalotów w czasie oblężenia Warszawy. Kilkadziesiąt samolotów zrzuciło bomby na Śródmieście, Stare Miasto, Powiśle i północną część Pragi (Bródno, Pelcowizna). Uszkodzone zostały m.in. Muzeum Narodowe, pałac Jabłonowskich (ratusz) oraz Stacja Filtrów. Odnotowano również liczne pożary i uszkodzenia w budynkach szkolnych i mieszkalnych[92]. Poważnie ucierpiał bazar Różyckiego. Doszczętnie spłonęły uszkodzone już wcześniej elewatory zbożowe na Woli[93]. Niemieckie bomby spadły również na osiedle baraków dla bezrobotnych przy ul. Okopowej[94]. W tym czasie polska artyleria przeciwlotnicza odczuwała już niedobór amunicji[92].
21 września Luftwaffe nie przejawiała większej aktywności nad Warszawą. Niemcy kontynuowali natomiast ostrzał artyleryjski wielu dzielnic miasta. Niemieckie pociski spadły m.in. na Zamek Królewski, Cytadelę i Miejskie Zakłady Autobusowe[95]. 21 września w godzinach popołudniowych ogłoszono chwilowe zawieszenie broni, podczas którego miasto opuściło 178 członków korpusu dyplomatycznego i 1,2 tys. cudzoziemców[96]. Tego samego dnia w związku z niemieckimi atakami na cele cywilne prezydent Starzyński zwrócił się z prośbą o interwencję do władz Międzynarodowego Czerwonego Krzyża[97]. Stwierdził przy tym, że „z siedmiu szpitali Czerwonego Krzyża cztery były już zbombardowane, a jeden trzykrotnie”[98]. W nocy ogień niemieckiej artylerii zniszczył część pawilonów szpitala św. Łazarza przy ul. Książęcej 2[96].
22 września Pojedyncze niemieckie samoloty zrzucały nad miastem ulotki z wezwaniem do kapitulacji. Następnie dwukrotnie, między 14:00 a 15:00 oraz po 16:00, Warszawa padła ofiarą nalotów. W obu wypadkach przeprowadziły je grupy bombowców liczące około 20 maszyn (były wśród nich Ju 87 z St.G 2 „Immelmann”(inne języki))[99]. Celem niemieckich lotników był m.in. most Poniatowskiego[100]. Jednocześnie artyleria kontynuowała ostrzał Marymontu, Żoliborza, Bielan, Ochoty i Woli[101].
23 września W nocy miasto, w tym zwłaszcza Śródmieście i Żoliborz, było silnie ostrzeliwane przez artylerię[102]. Karol Mórawski podaje, że o poranku do ataku przystąpiła również Luftwaffe[101][f]. Niemieccy lotnicy mieli skoncentrować ataki m.in. na obiektach szpitalnych[103]. Przez całą dobę ogień trawił Szpital Przemienienia Pańskiego[47]. Gwałtowny pożar wybuchł również w gmachu Teatru Wielkiego[101]. Poważnych uszkodzeń doznały: kościół Św. Trójcy (ponownie), kościół Najświętszego Zbawiciela, pałac Paca, pałac Branickich, pałac Rady Ministrów, gmach Sztabu Głównego przy ul. Rakowieckiej, hotel Europejski i hotel Bristol[102][103]. Wiele zniszczeń odnotowano w rejonie Krakowskiego Przedmieścia, Nowego Światu i pl. Trzech Krzyży[95]. Na Solcu gwałtowny pożar ogarnął kwartał ulic SolecWilanowskaOkrąg, gdzie obok domów mieszkalnych zapłonęła fabryka korków, magazyny wojskowe oraz kościół św. Teresy[104]. W dniu tym, w którym Żydzi obchodzili święto Jom Kipur, silnie bombardowana była ponadto dzielnica północna[105]. Celami ataków były zabudowania mieszkalne i synagogi[106][107]. Jednocześnie niemiecka artyleria kontynuowała ostrzał miasta; od jej pocisków ucierpiały m.in. zabudowania Uniwersytetu Warszawskiego, w tym Pałac Kazimierzowski, gmach prorektorski oraz gmach Wydziału Chemii i Farmacji[108][109]. Tego dnia zginęło co najmniej 100 osób[98]. Około godziny 15:00 na skutek nalotów i ostrzału artyleryjskiego zniszczeniu uległy główne urządzenia Elektrowni Miejskiej. W mieście uruchomiono agregaty prądotwórcze, jednakże z powodu uszkodzeń sieci elektroenergetycznej musiały one przerwać pracę po upływie kilku godzin. Przerwy w dostawach prądu poważnie utrudniły funkcjonowanie szpitali[101][110]. Z tego samego powodu przestały ukazywać się gazety, zamilkło również radio. Zanim to nastąpiło, prezydent Starzyński wygłosił swoje ostatnie przemówienie radiowe do mieszkańców stolicy[98]. Zniszczenie wielu magazynów w wyniku nalotów i ostrzału artyleryjskiego spowodowało gwałtowne pogorszenie zaopatrzenia w żywność[95].
24 września Silne naloty miały miejsce między 9:00 a 11:00 oraz po 15:00. Bomby spadły m.in. na gmach PAST-y, paraliżując łączność polową, a także na fort Mokotów, wymuszając ewakuację techników radiowych obsługujących nadajnik Warszawa II[111]. Ponadto niemieckie samoloty zrzuciły nad miastem ulotki z wezwaniem do kapitulacji[112][113]. Jednocześnie niemiecka artyleria silnie ostrzeliwała Ochotę, Mokotów i Śródmieście, powodując pożary domów mieszkalnych i budynków użyteczności publicznej. Poważnym uszkodzeniom uległy m.in. pałac Krasińskich oraz gmachy GISZ i Politechniki. Na skutek uszkodzenia Stacji Filtrów oraz zniszczeń w sieci wodociągowej ustał dopływ wody, co w wielu wypadkach uniemożliwiło skuteczną walkę z pożarami[114].
25 września Przez całą noc trwał ostrzał artyleryjski. Następnie Warszawa – począwszy od godziny 7:00 aż do zmroku – była bombardowana z niespotykaną dotąd intensywnością[115]. Dzień ten przeszedł do historii stolicy jako „lany poniedziałek”[115], „czarny poniedziałek”[27], „krwawy poniedziałek”[116] lub „sądny poniedziałek”[117]. Naloty dywanowe były wymierzone w centralne dzielnice[115]. Wzięło w nich udział około 430[118] samolotów, w tym 240 Ju 87 „Stuka”, około 100 Do 17, około 30 Ju 52, a także pewna liczba He 111[116] i Hs 123[118]. Wykonały one 1176 lotów bojowych[119]. Działania Luftwaffe koordynował gen. Wolfram von Richthofen. Już po pierwszych bombardowaniach dowódca niemieckiej 8 Armii gen. Johannes Blaskowitz zażądał ich przerwania, argumentując, że dymy pożarów uniemożliwią artylerii wybór celów. Adolf Hitler, który przebywał w tym czasie w armijnym sztabie w Grodzisku Mazowieckim, nakazał jednak kontynuować nalot[120]. Ostatecznie na miasto zrzucono 486 ton bomb burzących[121] (według innych źródeł – 560 ton)[27], a także ok. 72 tony bomb zapalających[27]. Niemieccy lotnicy ostrzeliwali ponadto ludność z broni pokładowej[115]. Był to najsilniejszy nalot w dotychczasowej historii wojen[27], a zarazem największy atak Luftwaffe na pojedyncze miasto do czasu bombardowań Stalingradu w 1942 roku[117]. Szacuje się, że zginęło od 5 do 10 tys. osób[122]. Wybuchło około 200 pożarów, a funkcjonowanie miasta zostało sparaliżowane[115]. W płomieniach stanął szpital św. Ducha[115]; śmierć poniosło około 300 pacjentów i pracowników[123]. W Szpitalu Dzieciątka Jezus zniszczeniu uległ budynek główny przy ul. Lindleya[124]; w czasie nalotu zginęło około 350 pacjentów i 50 członków personelu, w tym 17 sióstr szarytek[125][g]. W Szpitalu Ujazdowskim niemieckie bomby zniszczyły pawilon chirurgiczny[126]. Zapłonął i zawalił się gmach Medycyny Teoretycznej Uniwersytetu Warszawskiego, w którym zginęło kilkudziesięciu pacjentów przeniesionych z 1 Szpitala Okręgowego[127]. Bomby zapalające spadły również na Szpital Wolski, nie powodując jednak większych szkód[128]. Silnie zbombardowane zostały elektrownia na Powiślu, Stacja Filtrów i Gazownia Miejska[27]. Niemieckie bomby zniszczyły redakcję i drukarnię socjalistycznego pisma „Robotnik” przy ul. Wareckiej[129]. W płomieniach stanęły ponadto: pałac Ministra Skarbu wraz z sąsiednim pałacem Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu, pałac Zamoyskich, gmach Resursy Obywatelskiej, Muzeum Przemysłu i Rolnictwa oraz dziesiątki domów mieszkalnych w Śródmieściu[115]. W zbombardowanym gmachu ratusza zginął m.in. wiceprezydent Warszawy Jan Około-Kułak[130]. Poważnych zniszczeń doznała Kolonia Staszica, gdzie doszczętnie spłonęła tzw. kolonia domków rządowych między ulicami Sędziowską a Suchą. Na obrzeżach Pragi niemieckie samoloty omyłkowo zbombardowały pozycje własnego I KA[131]. Polska obrona przeciwlotnicza zdołała zestrzelić jeden Ju 87 i dwa Ju 52[132]. Ofiary i zniszczenia spowodowane nalotami uczyniły dalszą obronę stolicy niemożliwą i skłoniły polskie dowództwo do podjęcia decyzji o rozpoczęciu rokowań kapitulacyjnych[120][133].
26 września Niemcy kontynuowali ostrzał artyleryjski oraz naloty lotnicze. Celem ataków Luftwaffe było przede wszystkim Śródmieście. Niemniej natężenie nalotów było słabsze niż poprzedniego dnia[134].

Skutki

Ofiary

Kazimiera Kostewicz rozpaczająca nad zwłokami swej starszej siostry Anny, zabitej ogniem broni pokładowej z niemieckiego samolotu
Ryszard Pajewski na gruzach rodzinnego domu
Zbombardowana Cytadela
Zbombardowana Gazownia na Woli
Zniszczony hangar na lotnisku Okęcie
Pożary na Pradze
Zniszczone budynki przy ulicy Nowy Świat

Najbardziej ostrożne szacunki na temat strat poniesionych przez cywilną ludność Warszawy w czasie oblężenia we wrześniu 1939 roku mówią o 10 tys. zabitych i 50 tys. rannych[135]. Karol Mórawski, Henryk Stańczyk, Marian Marek Drozdowski i Dariusz Kaliński podają liczbę 25 tys. zabitych[136][137][138][139]. Liczbę rannych szacują natomiast na około 20 tys.[139][138], kilkadziesiąt tysięcy[137] lub 50 tys.[136]

Liczbę ofiar samych tylko nalotów lotniczych Tomasz Szarota szacuje na kilkanaście tysięcy[27].

Wśród ofiar bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 roku byli: Bolesław Babski (adwokat, działacz ruchu ludowego, poseł na Sejm RP III kadencji)[140], Stanisław Cywiński (inżynier, konstruktor lotniczy, współtwórca zakładów Plage i Laśkiewicz)[141], Samuel Dickstein (matematyk, pedagog, historyk nauki)[142], Zofia Domosławska (lekarka, działaczka sportowa)[141], ks. Franciszek Gąsiorowski (duchowny katolicki, działacz związkowy, poseł na Sejm RP I kadencji i II kadencji)[143], Halina Gepner (właścicielka i dyrektorka gimnazjum żeńskiego H. Gepnerówny)[91], Józef Gołąbek (docent, współautor podręczników, wykładowca literatur słowiańskich na Uniwersytecie Warszawskim)[143], Romuald Gregołajtys (okręgowy inspektor pracy w Warszawie)[87], Stanisław Hiszpański (właściciel firmy szewskiej Hiszpański, działacz społeczny, współorganizator „Sokoła” w Warszawie i Kijowie)[143], Stefan Hnydziński (aktor filmowy i teatralny)[144], Tadeusz Karszo-Siedlewski (przemysłowiec, senator IV kadencji, delegat do specjalnych zadań komendanta Straży Obywatelskiej)[145], Mieczysław Konopacki (lekarz, ppłk rez. WP, zastępca komendanta 1 Szpitala Okręgowego, współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Anatomicznego)[143], Karol Lutostański (adwokat, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, prezes Towarzystwa Prawniczego)[146], Dominik Łempicki (członek Związku Polskiego Kawalerów Maltańskich, współorganizator Szpitala Maltańskiego)[143], Helena Marcello-Palińska (aktorka, członkini ZASP)[143], Józef Maria Morawski (romanista, profesor Uniwersytetu Poznańskiego)[141], Kazimierz Nowak (współzałożyciel polskiego skautingu, oficer WP, współzałożyciel i prezes Związku Maklerów Giełd Towarowych)[147], Jan Około-Kułak (działacz społeczny i samorządowy, wiceprezydent Warszawy)[143], Stanisław Osostowicz (artysta malarz, autor scenografii teatralnych)[143], Halina Osostowicz (artystka malarka, żona Stanisława)[143], Marian Palewicz-Golejewski (aktor filmowy i teatralny, śpiewak operowy, reżyser)[145], Oskar Sosnowski (architekt, kapitan rez. WP, profesor Politechniki Warszawskiej)[112], Stefan Steinhagen (rotmistrz WP, przedsiębiorca, szef wydziału intendentury ogólnej Straży Obywatelskiej)[145], Zofia Szlenkier (pielęgniarka, współzałożycielka i dyrektorka Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa, fundatorka Szpitala Dziecięcego Karola i Marii w Warszawie)[147], Halina Szmolcówna (tancerka, primabalerina Teatru Wielkiego, pedagog)[142], Wilhelm Topinek (działacz związkowy i socjalistyczny, poseł na Sejm RP II kadencji)[148], Roman Wasilewski (porucznik rez. WP, dziennikarz)[149].

Straty materialne

Straty w substancji materialnej miasta powstałe we wrześniu 1939 roku są szacowane na 10%[150][151], 12%[27][137] lub nawet do 20%[152]. Wartość zniszczeń szacowano na ok. 3 mld przedwojennych złotych[139].

Największe zniszczenia odnotowano w Śródmieściu[152]. Szczególnie dotkliwych strat doznała tam dzielnica północna, w tym m.in. okolice Nalewek, pl. Bankowego i pl. Żelaznej Bramy. Silnie ucierpiała również zabudowa położona w sąsiedztwie Dworca Głównego, wokół placów Piłsudskiego i Teatralnego, w sąsiedztwie siedziby Polskiego Radia przy ul. Zielnej 25 oraz na początkowym odcinku ul. Senatorskiej. Ze względu na bliskie sąsiedztwo siedziby Dowództwa Obrony Warszawy (Nowy Świat 67) „nieomal starta z powierzchni ziemi” została zabudowa na odcinku ul. Świętokrzyskiej od ul. Mazowieckiej do Nowego Światu. Duże zniszczenia odnotowano też na niektórych odcinkach Nowego Światu i ul. Marszałkowskiej[153].

Jednocześnie silnie ucierpiały te dzielnice, które leżały na drodze niemieckiego natarcia, tj. Ochota, Saska Kępa, Mokotów oraz Wola[154][155]. W tej ostatniej zniszczeniu uległo ponad 20% substancji majątkowej[156].

Spośród obiektów o dużej wartości zabytkowej, kulturalnej i historycznej lub mających duże znaczenie duchowe i symboliczne, które uległy zniszczeniu lub spaleniu w czasie oblężenia, wymienić można: Zamek Królewski, Teatr Wielki, Filharmonię Narodową, części zabudowań Politechniki i Uniwersytetu Warszawskiego (wraz z wyposażeniem pracowni i zakładów), gmach Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych, Muzeum Przemysłu i Rolnictwa – w tym znajdujące się w nim zbiory Muzeum Etnograficznego, Muzeum Rzemiosł i Sztuki Stosowanej, Muzeum Techniki i Przemysłu, Muzeum Kolejnictwa, pałac Zamoyskich (siedziba MSW i Dowództwa Obrony Warszawy), pałac Ministra Skarbu wraz z sąsiednim pałacem Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu (siedziba Ministerstwa Skarbu), Pałac Prymasowski, Pałac Biskupów Krakowskich, Pałac Małachowskich, Pałac Teppera, gmach Ministerstwa Spraw Wojskowych, gmach giełdy przy ul. Królewskiej, ewangelicko-augsburski kościół Św. Trójcy, Pasaż Simonsa (częściowo), gmach dawnej Panoramy przy ul. Karowej, Dom Dochodowy Warszawskich Teatrów Rządowych, Gościnny Dwór przy pl. Żelaznej Bramy, kamienica Karola Scheiblera przy ul. Trębackiej, Kamienica Johna przy Krakowskim Przedmieściu[153][157][158].

Celem ataków stały się również zakłady przemysłowe, zakłady użyteczności publicznej oraz różnego rodzaju gmachy publiczne. Zniszczone zostały Instytut Higieny Psychicznej przy ul. Puławskiej oraz elewatory zbożowe przy ul. Prądzyńskiego. Poważnie ucierpiały elektrownia na Powiślu, Gazownia na Woli i stacja pomp kanałowych przy ul. Dobrej, więzienie mokotowskie, gmach Dyrekcji Naczelnej Lasów Państwowych, fabryka Lilpop, Rau i Loewenstein, fabryka Gerlach, remiza tramwajowa przy ul. Młynarskiej[159][160]. Zniszczone zostały redakcje i drukarnie „Robotnika”, „Kuriera Porannego” i „Kuriera Warszawskiego[161].

Według datowanego na wiosnę 1942 roku raportu Polskiego Państwa Podziemnego, poświęconego zniszczeniom powstałym w czasie oblężenia Warszawy, spośród 18 495 warszawskich domów całkowicie zniszczonych zostało 2007, a uszkodzonych – 13 843. Ten sam raport informuje, że na 741 784 izb mieszkalnych uszkodzonych było 103 296, a całkowicie zniszczonych – 100 199 (tj. 13,5%)[162].

Dotkliwe straty poniosły publiczne i prywatne zbiory biblioteczne oraz archiwalne. Centralna Biblioteka Wojskowa utraciła w czasie oblężenia niemal 99% zbiorów[163], w tym 250 tys. tomów, katalogi i znaczną część Archiwum Wojskowego[164]. W dodatku zagładzie uległy przechowywane w niej Zbiory Rapperswilskie (800 rękopisów i 30 tys.[h] druków)[163]. Spłonęły Biblioteka Ordynacji Przezdzieckich i Biblioteka Ordynacji Zamojskiej; w tej drugiej uległo zniszczeniu 1000 rękopisów politycznych, 10 tys. rękopisów gospodarczych i 70 tys. tomów. Ponadto zniszczone zostały: biblioteka Wolnej Wszechnicy Polskiej, biblioteka miejskich teatrów dramatycznych, biblioteka Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Duże straty poniosły również zbiory biblioteczne Uniwersytetu Warszawskiego oraz Biblioteka Techników Polskich[165]. Zniszczeniu uległy Archiwum Oświecenia, Archiwum Skarbowe (1/3 zbiorów), archiwum Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego[157].

Precyzyjne ustalenie, ile spośród tych zniszczeń należy przypisać nalotom Luftwaffe nie jest jednak możliwe. Bez wątpienia za znaczną ich część odpowiadał ostrzał artyleryjski[27].

Działania polskiej OPL

Szczątki zestrzelonego niemieckiego samolotu, który spadł w rejonie al. Na Skarpie (obecnie ul. Bartoszewicza)

Tadeusz Jurga ocenia, iż tak długo, jak Warszawa była osłaniana przez myśliwce Brygady Pościgowej, Luftwaffe przychodziło z trudem przeprowadzanie skutecznych nalotów na polską stolicę[166]. Polscy piloci zgłosili zestrzelenie 37 samolotów nieprzyjaciela[167]. Według starszych polskich źródeł Brygada Pościgowa walcząc w obronie Warszawy miała zestrzelić 43 niemieckie samoloty na pewno oraz 9 prawdopodobnie[168][169][170]. Leksykon Warszawa Walczy 1939-1945 podaje, że Brygada Pościgowa uzyskała 30 pewnych zestrzeleń[171]. Z kolei według Dariusza Kalińskiego w walkach z polskimi myśliwcami nad Warszawą niemiecka Luftwaffe straciła 15 samolotów zniszczonych bezpowrotnie i kilkanaście ciężko uszkodzonych[167]. Straty własne Brygady wyniosły natomiast 34 myśliwce zniszczone lub uszkodzone w stopniu nie nadającym się do remontu (60% stanu wyjściowego). Poległo lub zaginęło 5 polskich pilotów, a 10 zostało rannych[167].

Na pierwszym etapie pracy (1–6 września) Brygada Pościgowa, działająca według planu we względnie dobrze przygotowanych warunkach, wywiązała się z postawionego jej zadania obrony powietrznej Warszawy – w ciągu pierwszych dwóch dni całkowicie, a w ciągu następnych czterech dni w dużej mierze.

Wycofanie brygady na Lubelszczyznę, które nastąpiło wieczorem 6 września, spowodowało jednak, że cały ciężar obrony stolicy spadł na artylerię przeciwlotniczą[166][168]. Tymczasem między 3 a 5 września na rozkaz władz wojskowych wycofano do miast na wschodzie kraju blisko 50% armat przeciwlotniczych[168]. Według datowanego na 6 września meldunku płk. Barana w Warszawie pozostało jedynie pięć baterii armat kal. 75 mm, 12 plutonów armat kal. 40 mm i pięć kompanii przeciwlotniczych karabinów maszynowych[49][168]. Niemniej według meldunków Ośrodka OPL „Warszawa” polska artyleria przeciwlotnicza oraz przeciwlotnicze karabiny maszynowe zestrzeliły nad stolicą 97 niemieckich samolotów[119]. Marian Porwit szacował, że ogień z ziemi strącił 106 niemieckich samolotów[172]. Janusz Kowalski i Józef Kazimierz Wroniszewski szacowali straty Luftwaffe znacznie niżej, tj. odpowiednio na około 60[172] lub 56[173] samolotów.

W ocenie autorów opracowania Obrona przeciwlotnicza Warszawy we wrześniu 1939 r.:[174]

Warszawa była największym polskim miastem, w którym zgromadzono najwięcej środków obrony przeciwlotniczej. Stacjonowało tu, jak na wrześniowe warunki, duże zgrupowanie artylerii przeciwlotniczej, ale nie tak silne, aby nawiązać równorzędną walkę z większymi zespołami samolotów bombowych Luftwaffe. Artyleria przeciwlotnicza absorbowała przez wiele dni znaczną część niemieckiego lotnictwa, oddając tym samym niemałą przysługę armii, a także wielu innym miastom.

Wskazują oni jednocześnie na błędy popełnione w czasie planowania i prowadzenia obrony przeciwlotniczej. W ich ocenie sieć stałych posterunków dozorowania nie zdała egzaminu, gdyż była zbyt rzadka i płytka, a w dodatku postępy Wehrmachtu spowodowały szybką utratę jej zewnętrznego pierścienia[175]. Błędem było również wydzielenie pojedynczych plutonów do osłony ważniejszych obiektów, gdyż ze względu na fakt, że posiadały one zaledwie po 2 armaty kal. 40 mm, ich skuteczność okazała się niska[176]. Dyskusyjna jest również decyzja o wycofaniu 5 września z Warszawy wielu jednostek artylerii plot., w tym zwłaszcza baterii półstałych armat kal. 75 mm, których przydatność w walce manewrowej była niewielka[174].

Dwóch żołnierzy Ośrodka OPL „Warszawa”: ppor. Wiesław Kędzierski (dowódca 103. samodzielnej baterii półstałej artylerii plot.) oraz ppor. Mikołaj Dunin-Marcinkiewicz (dowódca 108. plutonu artylerii plot.) zostało odznaczonych orderem Virtuti Militari. 25 żołnierzy odznaczono Krzyżem Walecznych[119].

Ataki na cele cywilne i ich ocena

Film Oblężenie Juliena Bryana
Ofiary nalotu przy ul. Ostroroga
Zniszczony oddział położniczy w Szpitalu Przemienienia Pańskiego

Głównym celem niemieckich nalotów były gęsto zaludnione rejony Warszawy oraz gmachy użyteczności publicznej[177]. Niemieccy lotnicy nie ograniczali się do atakowania celów militarnych, lecz bombardowali i ostrzeliwali także cele cywilne, w tym szpitale, kościoły, instytucje kultury oraz obiekty zabytkowe[27].

W publikacji Straty Warszawy 1939–1945. Raport Tomasz Szarota przywołuje dziennik warszawianki Haliny Regulskiej, która pod datą 11 września zanotowała:[178]

Po wczorajszym zbombardowaniu szpitali, na dachu naszego szpitala zawiesiliśmy flagę z czerwonym krzyżem. To samo robią i inne szpitale. Teraz Niemcy będą już wiedzieć, gdzie znajdują się szpitale i nie będą ich bombardować.

Już trzy dni później Regulska odnotowała jednak:[178]

W szpitalach zdejmujemy na gwałt wywieszone flagi Czerwonego Krzyża. Okazuje się, że Niemcy nie tylko nie oszczędzają szpitali, lecz przeciwnie – specjalnie je ostrzeliwują. Ranni zdenerwowani i zaniepokojeni dopytują się, czy już zdjęliśmy flagi z dachu.

18 września Regulska odnotowała zalecenie, aby nie podawać przez radio adresów szpitali, gdyż natychmiast stają się one celem nalotów[179]. Pod datą 21 września zapisała natomiast:[180]

Gdy padły pierwsze bomby na szpitale wydawało się to nam tragiczną pomyłką. Z biegiem czasu jednak okazało się, że to nie przypadek, ale barbarzyńska metoda. Gdziekolwiek był znak Czerwonego Krzyża lub radio podało adres szpitala, tam niechybnie spadały bomby lub pociski artyleryjskie. Zdejmowaliśmy więc czym prędzej te flagi, a Polskie Radio zaprzestało podawania adresów. Niestety było już za późno. Niemcy znają już miejsca szpitali i bombardują je systematycznie.

W innych miejscach Regulska wspominała o ostrzeliwaniu przez niemieckich lotników kolumn uchodźców na drogach, a także o ostrzeliwaniu rolników pracujących w polu[181]. Inna pamiętnikarka wspominała z kolei o celowym bombardowaniu i ostrzeliwaniu stołecznych cmentarzy[182].

Krzysztof Pawłowski jest przekonany, że naloty na Warszawę przeprowadzane we wrześniu 1939 roku miały ścisły związek z nazistowskimi planami sukcesywnego zniszczenia polskiej stolicy. Wskazuje, że o ile lotnicy zasadniczo oszczędzali Stare Miasto – przedstawiane później w goebbelsowskiej propagandzie jako rzekomy przykład niemieckich wpływów kulturowych w mieście – o tyle celem nalotów stał się bezpośrednio z nim sąsiadujący Zamek Królewski, będący siedzibą prezydenta i stanowiący symbol polskiej państwowości. Jednocześnie silnie bombardowano obiekty pochodzące z epoki nowożytnej – reprezentujące styl klasycystyczny, wolne od wpływów niemieckich, podnoszące rangę stolicy (m.in. Teatr Wielki, Filharmonia Narodowa, zabudowania Uniwersytetu Warszawskiego, pałace przy pl. Bankowym) – a także zamieszkiwaną przez Żydów dzielnicę północną. Zestawienie stanu zniszczeń spowodowanych nalotami i ostrzałem artyleryjskim z planami „nowego niemieckiego miasta Warszawa”, które znalazły się w albumie z 6 lutego 1940 roku dedykowanym generalnemu gubernatorowi Hansowi Frankowi, wskazują zdaniem Pawłowskiego, że „planowo przeprowadzone działania niszczycielskie miały doprowadzić miasto do stanu, w którym jego totalna zagłada stałaby się w pełni uzasadniona”[151].

Kwestia zgodności nalotów z konwencją haską

Wzbronione jest atakowanie lub bombardowanie w jakikolwiek sposób niebronionych wsi, domów mieszkalnych i budowli.

Artykuł 25 konwencji haskiej IV (1907)

Podczas oblężeń i bombardowań należy zastosować wszelkie niezbędne środki, ażeby w miarę możliwości oszczędzone zostały świątynie, gmachy, służące celom nauki, sztuki i dobroczynności, pomniki historyczne, szpitale oraz miejsca, gdzie zgromadzeni są chorzy i ranni, pod warunkiem, ażeby te gmachy i miejsca nie służyły jednocześnie celom wojennym. Obowiązkiem oblężonych jest oznaczyć te gmachy i miejsca za pomocą specjalnych widocznych znaków, które będą notyfikowane oblegającym.

Artykuł 27 konwencji haskiej IV (1907)

W układzie kapitulacyjnym podpisanym 28 września 1939 roku strona niemiecka mimo protestów gen. Tadeusza Kutrzeby wprowadziła do tekstu określenie „Twierdza Warszawa” (niem. Festung Warschau)[183][184]. Jako uzasadnienie gen. Johannes Blaskowitz, a później także nazistowska propaganda, wskazywali fakt, iż obrona miasta była prowadzona m.in. w oparciu o forty dawnej carskiej Twierdzy Warszawa[185]. Jednocześnie w niemieckich publikacjach propagandowych utrzymywano, że Luftwaffe przynajmniej do 17 lub 25 września ograniczała się do atakowania celów militarnych. Winą za ofiary i zniszczenia spowodowane nalotami obarczano natomiast „zbrodnicze” polskie dowództwo, które „bezsensownie poświęciło miasto”. W wydanej jesienią 1939 roku książce Luftwaffe schlägt zu! Der Luftkrieg in Polen stwierdzono wręcz, że nalot dywanowy 25 września miał na celu „skrócenie nieopisanej biedy ludności cywilnej”[186].

Adolf Hitler nawiązał do bombardowań Warszawy w przemówieniu, które wygłosił 8 listopada 1942 roku w Monachium. Przeciwstawił wówczas niemieckie naloty na Warszawę alianckim nalotom na Niemcy, twierdząc, że te pierwsze były możliwie humanitarne i że pragnął ocalić kobiety i dzieci[187]. Niemniej już 17 października 1939 roku nazistowskie Ministerstwo Propagandy wydało zarządzenie zakazujące publikowania jakichkolwiek danych na temat zniszczeń Warszawy i jej ewentualnej odbudowy[188]. Najprawdopodobniej Hitler wydał także polecenie, aby nie publikować zdjęć ruin polskiej stolicy, aczkolwiek sceny pokazujące skutki bombardowania Warszawy znalazły się w niemieckim filmie propagandowym Feuertaufe, którego premiera odbyła się 6 kwietnia 1940 roku[189].

Feldmarszałek Albert Kesselring, który w czasie kampanii wrześniowej dowodził Luftflotte 1, w swych wydanych w 1954 roku wspomnieniach twierdził, że działania Luftwaffe nad Polską były prowadzone „po rycersku i w sposób humanitarny”[190]. Również niektórzy niemieccy historycy i publicyści utrzymywali, że naloty na Warszawę były zgodne z konwencją haską z 1907 roku[191]. Jednym z nich był Cajus Bekker, który oceniał, że Warszawa „nie była żadnym »otwartym miastem« tylko zaciekle bronioną twierdzą”, a „jeden jedyny ciężki atak” miał miejsce 25 września 1939 roku[192].

Według gen. Kutrzeby we wrześniu 1939 roku Warszawa była „otwartym miastem z improwizowaną doraźnie obroną”[184]. Zdaniem Tomasza Szaroty i Henryka Stańczyka stosowanie przez Niemców terminu Festung Warschau było wyłącznie zabiegiem propagandowym, który miał w oczach światowej opinii publicznej usprawiedliwić wielodniowe, zmasowane naloty i ostrzał artyleryjski miasta[183][193]. Ten pierwszy dodaje również, że „jest oczywiste, że los Warszawy miał zniechęcić napadnięte kraje do stawiania Niemcom oporu”[194]. Według Szaroty sugestie, że niemieckie lotnictwo do 25 września ograniczało bombardowanie do ściśle ograniczonych celów, są ewidentnym kłamstwem[195]. Według Andrzeja Rzepniewskiego na zbrodniczy charakter działań Luftwaffe nad Warszawą wskazywać może fakt, że większe straty spowodowane nalotami odnotowano w centrum miasta, niż w dzielnicach podmiejskich, które leżały bliżej linii frontu[190].

Pułkownik Tadeusz Roman Tomaszewski wspominał, że w „lany poniedziałek” 25 września 1939 roku „bombardowano nie stanowiska bojowe naszych oddziałów, lecz głównie miasto i ludność”[177]. O tym, iż niemieckie naloty miały charakter terrorystyczny, a ich głównym celem było złamanie morale mieszkańców stolicy, był również przekonany amerykański dziennikarz Julien Bryan, który we wrześniu 1939 roku przebywał w oblężonej stolicy[196].

Według Jerzego Bogdana Cynka:

Naloty bombowe, choć ostentacyjnie skierowane przeciw określonym obiektom wojskowym, pozostawiały załogom wielką swobodę w atakowaniu zastępczych celów przygodnych i od pierwszego dnia wojny nosiły charakter niczym nieskrępowanej działalności terrorystycznej przeciw ludności cywilnej miast i wsi polskich, nie wyłączając intensywnych bombardowań miejscowości zupełnie pozbawionych znaczenia militarnego. Puck, Warszawa i Wieluń były jaskrawymi tego przykładami.

Według wziętego do niewoli lotnika, którego zeznania przytaczał uczestnik obrony Warszawy Z. Ptak, niemieckie dowództwo pozostawiło załogom bombowców wolną rękę przy podejmowaniu decyzji o atakach na obiekty oznaczone znakiem Czerwonego Krzyża[197].

Upamiętnienie

Kamień pamiątkowy z tablicą przy ul. Kijowskiej, upamiętniający harcerki zabite 5 września 1939 w niemieckim nalocie na Dworzec Wschodni
Tablica przy ul. Obozowej 76

Ofiary niemieckich nalotów we wrześniu 1939 roku upamiętniają:

Zobacz też

Uwagi

  1. Był on jednocześnie dowódcą 1 Pułku Artylerii Przeciwlotniczej im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Patrz: Grzelak 2004 ↓, s. 212.
  2. a b Inne źródła podają nieco odmienne dane na temat liczby armat plot. pozostających w dyspozycji Ośrodka OPL „Warszawa”, a także jego struktury organizacyjnej. Por.: Jurga 1990 ↓, s. 345, Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 340–343 i Pawlak 2000 ↓, s. 83–85.
  3. Osobną dzielnicę biernej OPL zorganizowano na Okęciu, w tym czasie leżącym poza granicami Warszawy (patrz: Grzelak 2004 ↓, s. 217). Została ona zlikwidowana 5 września 1939 roku (patrz: Wroniszewski 1976 ↓, s. 33–34).
  4. Niemniej Straż Ogniowa pozostała jednak podporządkowana pod względem organizacyjnym Komisarzowi Cywilnemu przy Dowództwie Obrony Warszawy. Patrz: Grzelak 2004 ↓, s. 294.
  5. Józef Kazimierz Wroniszewski i Marian Marek Drozdowski podają, że pierwszego dnia wojny niemieckie bomby spadły także na robotnicze osiedla na Sielcach, Czerniakowie i Grochowie. Patrz: Wroniszewski 1984 ↓, s. 27 i Drozdowski 1975 ↓, s. 9.
  6. Dariusz Kaliński i Mieczysław Cieplewicz podają, że tego dnia z powodu złych warunków pogodowych aktywność Luftwaffe nad Warszawą ograniczyła się do kilku lotów rozpoznawczych. Większość ofiar i zniszczeń odnotowanych tego dnia przypisują działaniu niemieckiej artylerii (patrz: Kaliński 2022 ↓, s. 468–473 i Cieplewicz 1981 ↓, s. 65–66). W innych polskich źródłach jest z kolei mowa o nalotach lotniczych towarzyszących ostrzałowi artyleryjskiemu.
  7. Mieczysław Cieplewicz podaje, że w Szpitalu Dzieciątka Jezus zniszczeniu uległy pawilon administracyjny oraz III pawilon. Podaje jednocześnie, że zginęło 182 pacjentów i 25 członków personelu. Patrz: Cieplewicz 1981 ↓, s. 68.
  8. Według innych źródeł Zbiory Rapperswilskie utraciły we wrześniu 1939 roku blisko 60 tys. tomów. Patrz: Grzelak 2004 ↓, s. 322.

Przypisy

  1. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 338.
  2. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 339.
  3. Pawlak 2000 ↓, s. 85.
  4. Grzelak 2004 ↓, s. 215–216.
  5. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 341.
  6. Jurga 1990 ↓, s. 345.
  7. Grzelak 2004 ↓, s. 214–217.
  8. Grzelak 2004 ↓, s. 213.
  9. Jurga 1990 ↓, s. 344.
  10. Grzelak 2004 ↓, s. 213–214.
  11. Grzelak 2004 ↓, s. 217.
  12. Wroniszewski 1976 ↓, s. 18.
  13. Grzelak 2004 ↓, s. 266.
  14. Grzelak 2004 ↓, s. 217, 266.
  15. Jurga 1990 ↓, s. 346.
  16. Grzelak 2004 ↓, s. 266, 293.
  17. Jurga 1990 ↓, s. 345–346.
  18. Grzelak 2004 ↓, s. 217–218, 266, 293.
  19. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 294.
  20. Grzelak 2004 ↓, s. 262, 294.
  21. a b Grzelak 2004 ↓, s. 212.
  22. 77 lat temu po bohaterskiej obronie skapitulowała Warszawa. dzieje.pl, 2016-09-28. [dostęp 2023-08-05].
  23. Głowacki 1985 ↓, s. 256.
  24. Wroniszewski 1976 ↓, s. 16.
  25. a b c Bartoszewski 2008 ↓, s. 27.
  26. Wroniszewski 1976 ↓, s. 17.
  27. a b c d e f g h i j Warszawa Walczy 2014 ↓, s. 490.
  28. Kaliński 2022 ↓, s. 111.
  29. Wroniszewski 1976 ↓, s. 20.
  30. Bartoszewski 2008 ↓, s. 29–30.
  31. Mórawski 2009 ↓, s. 8.
  32. Wroniszewski 1976 ↓, s. 22.
  33. a b Kaliński 2022 ↓, s. 129.
  34. a b Cieplewicz 1981 ↓, s. 55.
  35. a b c Bartoszewski 2008 ↓, s. 31.
  36. Wroniszewski 1976 ↓, s. 31–32.
  37. Kaliński 2022 ↓, s. 144.
  38. Drozdowski 1975 ↓, s. 101.
  39. Bartoszewski 2008 ↓, s. 32.
  40. Grzelak 2004 ↓, s. 104.
  41. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 31–32.
  42. Grzelak 2004 ↓, s. 105, 225.
  43. Mórawski 2009 ↓, s. 10.
  44. Bartoszewski 2008 ↓, s. 33.
  45. Bartoszewski 2008 ↓, s. 35.
  46. Adrian Sobieszczański: Warszawski wrzesień 1939 dzień po dniu – 7 września. varsavianista.pl. [dostęp 2023-08-05].
  47. a b Wroniszewski 1984 ↓, s. 182.
  48. a b Drozdowski 1975 ↓, s. 117.
  49. a b Cieplewicz 1981 ↓, s. 57.
  50. Wroniszewski 1976 ↓, s. 39.
  51. a b c Bartoszewski 2008 ↓, s. 38.
  52. a b Drozdowski 1975 ↓, s. 139.
  53. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 116.
  54. a b Cieplewicz 1981 ↓, s. 58.
  55. Mórawski 2009 ↓, s. 14.
  56. Bartoszewski 2008 ↓, s. 39.
  57. a b c d Bartoszewski 2008 ↓, s. 40.
  58. a b Mórawski 2009 ↓, s. 16.
  59. Grzelak 2004 ↓, s. 120, 127.
  60. a b Grzelak 2004 ↓, s. 120.
  61. Wroniszewski 1984 ↓, s. 163.
  62. Grzelak 2004 ↓, s. 120–121.
  63. a b c Bartoszewski 2008 ↓, s. 42.
  64. Kaliński 2022 ↓, s. 291.
  65. Grzelak 2004 ↓, s. 486.
  66. a b c Wroniszewski 1984 ↓, s. 186.
  67. Bartoszewski 2008 ↓, s. 41.
  68. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 45.
  69. Wroniszewski 1976 ↓, s. 106.
  70. a b c d Bartoszewski 2008 ↓, s. 44.
  71. a b Mórawski 2009 ↓, s. 17.
  72. a b Murawski 1998 ↓, s. 66.
  73. Wroniszewski 1984 ↓, s. 186–187.
  74. „Aby tylko nie w nasz dom”. Ciężkie bombardowanie żydowskich dzielnic Warszawy 13 września 1939. jhi.pl. [dostęp 2023-02-22].
  75. a b Wroniszewski 1984 ↓, s. 188.
  76. a b Wroniszewski 1976 ↓, s. 126.
  77. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 44–45.
  78. Magdalena Gwóźdź-Pallokat: Zbrodnia bez kary. Zdjęcie, które wstrząsnęło światem. dw.com, 2020-05-31. [dostęp 2023-02-21].
  79. Bartoszewski 2008 ↓, s. 45–47.
  80. Mórawski 2009 ↓, s. 17–18.
  81. Szarota 2005 ↓, s. 248.
  82. a b c Mórawski 2009 ↓, s. 19.
  83. Bartoszewski 2008 ↓, s. 48–49.
  84. Cieplewicz 1981 ↓, s. 62.
  85. Bartoszewski 2008 ↓, s. 50–51.
  86. Cieplewicz 1981 ↓, s. 61.
  87. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 51.
  88. Bartoszewski 2008 ↓, s. 52–55.
  89. Bartoszewski 2008 ↓, s. 53.
  90. Wroniszewski 1984 ↓, s. 251–252.
  91. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 54.
  92. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 55.
  93. Wroniszewski 1984 ↓, s. 252.
  94. Geber i Halweg 2004 ↓, s. 15.
  95. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 163.
  96. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 56.
  97. Mórawski 2009 ↓, s. 21.
  98. a b c Szarota 2005 ↓, s. 254.
  99. Kaliński 2022 ↓, s. 460.
  100. Grzelak 2004 ↓, s. 491.
  101. a b c d Mórawski 2009 ↓, s. 22.
  102. a b Cieplewicz 1981 ↓, s. 65.
  103. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 57.
  104. Wroniszewski 1984 ↓, s. 254.
  105. Wroniszewski 1984 ↓, s. 187, 254.
  106. Tucker i Roberts 2004 ↓, s. 1613.
  107. Mineau 1999 ↓, s. 118.
  108. Grzelak 2004 ↓, s. 164.
  109. Drozdowski 1975 ↓, s. 250.
  110. Bartoszewski 2008 ↓, s. 57–58.
  111. Kaliński 2022 ↓, s. 473–474.
  112. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 59.
  113. Kaliński 2022 ↓, s. 475.
  114. Bartoszewski 2008 ↓, s. 58–59.
  115. a b c d e f g Bartoszewski 2008 ↓, s. 60.
  116. a b Szarota 2005 ↓, s. 256.
  117. a b Warszawa Walczy 2014 ↓, s. 153.
  118. a b Kaliński 2022 ↓, s. 477.
  119. a b c Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 343.
  120. a b Murawski 1998 ↓, s. 67.
  121. Adrian Sobieszczański: Warszawski wrzesień 1939 dzień po dniu – 25 września. varsavianista.pl. [dostęp 2023-02-22].
  122. Kaliński 2022 ↓, s. 481.
  123. Grzelak 2004 ↓, s. 258.
  124. Wroniszewski 1984 ↓, s. 274.
  125. Grzelak 2004 ↓, s. 303–304.
  126. Grzelak 2004 ↓, s. 259.
  127. Cieplewicz 1981 ↓, s. 68.
  128. Geber i Halweg 2004 ↓, s. 16.
  129. Grzelak 2004 ↓, s. 313–314.
  130. a b Tablica zapomnianego prezydenta odsłonięta. um.warszawa.pl. [dostęp 2023-10-01]. (pol.).
  131. Wroniszewski 1984 ↓, s. 274–275.
  132. Kaliński 2022 ↓, s. 479.
  133. Grzelak 2004 ↓, s. 180.
  134. Bartoszewski 2008 ↓, s. 63–64.
  135. Getter 2004 ↓, s. 62.
  136. a b Kaliński 2022 ↓, s. 578.
  137. a b c Grzelak 2004 ↓, s. 189.
  138. a b Drozdowski 1975 ↓, s. 298.
  139. a b c Mórawski 2009 ↓, s. 28.
  140. Bartoszewski 2008 ↓, s. 36.
  141. a b c Bartoszewski 2008 ↓, s. 61.
  142. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 70.
  143. a b c d e f g h i Bartoszewski 2008 ↓, s. 62.
  144. Bartoszewski 2008 ↓, s. 81.
  145. a b c Bartoszewski 2008 ↓, s. 64.
  146. Bartoszewski 2008 ↓, s. 79.
  147. a b Bartoszewski 2008 ↓, s. 80.
  148. Bartoszewski 2008 ↓, s. 63.
  149. Bartoszewski 2008 ↓, s. 29.
  150. Getter 2004 ↓, s. 71.
  151. a b Pawłowski 2005 ↓, s. 204.
  152. a b Majewski 2005 ↓, s. 66.
  153. a b Majewski 2005 ↓, s. 67.
  154. Majewski 2005 ↓, s. 66, 68.
  155. Mórawski 2005 ↓, s. 124–126.
  156. Mórawski 2005 ↓, s. 126.
  157. a b Getter 2004 ↓, s. 70–71.
  158. Grzelak 2004 ↓, s. 322.
  159. Majewski 2005 ↓, s. 67–68.
  160. Mórawski 2005 ↓, s. 124, 126.
  161. Grzelak 2004 ↓, s. 320.
  162. Szarota 2005 ↓, s. 263–264.
  163. a b Łaskarzewska 2005 ↓, s. 538.
  164. Grzelak 2004 ↓, s. 321–322.
  165. Grzelak 2004 ↓, s. 320–322.
  166. a b Jurga 1990 ↓, s. 493.
  167. a b c Kaliński 2022 ↓, s. 173.
  168. a b c d Grzelak 2004 ↓, s. 225.
  169. Pawlak 2000 ↓, s. 78.
  170. Cieplewicz 1981 ↓, s. 55–56.
  171. Warszawa Walczy 2014 ↓, s. 79.
  172. a b Pawlak 2000 ↓, s. 102.
  173. Wroniszewski 1984 ↓, s. 43.
  174. a b Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 344.
  175. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 345.
  176. Kopczewski, Pająk i Płucienniczak 2018 ↓, s. 346.
  177. a b Zbigniew Wawer: Alarm dla miasta Warszawy!. historia.rp.pl, 2009-05-01. [dostęp 2024-02-29].
  178. a b Szarota 2005 ↓, s. 243.
  179. Szarota 2005 ↓, s. 251.
  180. Szarota 2005 ↓, s. 253.
  181. Szarota 2005 ↓, s. 242, 248.
  182. Szarota 2005 ↓, s. 242.
  183. a b Grzelak 2004 ↓, s. 184.
  184. a b Szarota 2005 ↓, s. 259.
  185. Szarota 2005 ↓, s. 259–260, 264.
  186. Szarota 2005 ↓, s. 264–265.
  187. Szarota 2005 ↓, s. 265–266.
  188. Pawłowski 2005 ↓, s. 205.
  189. Szarota 2005 ↓, s. 262–263.
  190. a b Szarota 2005 ↓, s. 267.
  191. Szarota 2005 ↓, s. 261, 266.
  192. Murawski 1998 ↓, s. 68.
  193. Szarota 2005 ↓, s. 259–261.
  194. Szarota 2005 ↓, s. 263.
  195. Szarota 2005 ↓, s. 264.
  196. Szarota 2005 ↓, s. 268–270.
  197. Grzelak 2004 ↓, s. 253–254.
  198. Grzelak 2004 ↓, s. 345.
  199. Utracka 2014 ↓, s. 56.
  200. Utracka 2014 ↓, s. 48.

Bibliografia

  • Władysław Bartoszewski: 1859 dni Warszawy. Kraków: Wydawnictwo „Znak”, 2008. ISBN 978-83-240-1057-8.
  • Mieczysław Cieplewicz. Bombardowanie i ostrzeliwanie Warszawy we wrześniu 1939 r. „Kronika Warszawy”. 4 (48), 1981. ISSN 0137-3099. 
  • Marian Marek Drozdowski: Alarm dla Warszawy. Ludność cywilna w obronie stolicy we wrześniu 1939 r. Warszawa: Wiedza Powszechna, 1975.
  • Halina Geber, Halina Halweg (opr.): Szpital Dobrej Woli. Szpital Wolski 1939–1945. Warszawa: Czytelnik, 2004. ISBN 83-07-02980-5.
  • Marek Getter. Straty ludzkie i materialne w Powstaniu Warszawskim. „Biuletyn IPN”. 8–9 (43–44), sierpień–wrzesień 2004. 
  • Ludwik Głowacki: Obrona Warszawy i Modlina na tle kampanii wrześniowej 1939. Warszawa: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1985. ISBN 83-11-07109-8.
  • Czesław Grzelak (red.): Warszawa we wrześniu 1939 roku. Obrona i życie codzienne. Warszawa: Oficyna Wydawnicza „Rytm”, 2004. ISBN 83-7399-060-7.
  • Tadeusz Jurga: Obrona Polski 1939. Warszawa: Instytut Wydawniczy „Pax”, 1990. ISBN 83-211-1096-7.
  • Dariusz Kaliński: Twierdza Warszawa. Pierwsza wielka bitwa miejska II wojny światowej [e-book/epub]. Kraków: Znak Horyzont, 2022. ISBN 978-83-240-8785-3.
  • Krzysztof Komorowski (red.): Warszawa walczy 1939–1945. Leksykon. Warszawa: Fundacja Warszawa Walczy 1939–1945 i Bellona SA, 2014. ISBN 978-83-1113474-4.
  • Hanna Łaskarzewska: Biblioteki warszawskie w latach okupacji. Zasady działania, straty księgozbiorów. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • Jerzy S. Majewski: Śródmieście i jego mieszkańcy w latach niemieckiej okupacji: październik 1939 – 1 sierpnia 1944. Dzień powszedni. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • André Mineau: The Making of the Holocaust: ideology and ethics in the systems perspective. Amsterdam: Rodopi, 1999. ISBN 978-90-420-0705-5.
  • Karol Mórawski: Kalendarium obrony Warszawy we wrześniu 1939. Warszawa: Fundacja „Polonia Restituta” i Muzeum Niepodległości, 2009. ISBN 978-83-87516-96-3.
  • Karol Mórawski: Z niedawnej przeszłości warszawskiej Woli. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • Marek M. Murawski: Luftwaffe – działania bojowe. T. I. Warszawa: Wydawnictwo Lampart, 1998. ISBN 83-86776-40-4.
  • Jerzy Pawlak: Nad Warszawą. Warszawa: Fundacja „Wystawa Warszawa Walczy 1939–1945” i Wydawnictwo „Askon”, 2000, seria: Warszawskie Termopile. ISBN 83-87545-36-8.
  • Krzysztof Pawłowski: Niemieckie zamiary urbanistyczne wobec Warszawy. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • Marian Kopczewski, Jacek Pająk, Marcin Płucienniczak: Obrona przeciwlotnicza Warszawy we wrześniu 1939 r. W: Adam Radomyski, Piotr Malinowski, Daniel Michalski: Wyzwania i rozwój obrony powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej. Obronność RP XXI wieku. Dęblin: Lotnicza Akademia Wojskowa, 2018. ISBN 978-83-64636-88-2.
  • Tomasz Szarota: Naloty na Warszawę podczas II wojny światowej. W: Wojciech Fałkowski (red.): Straty Warszawy 1939–1945. Raport. Warszawa: Miasto Stołeczne Warszawa, 2005. ISBN 83-922369-7-1.
  • Spencer Tucker, Priscilla Mary Roberts: Encyclopedia of World War II: a political, social and military history. Santa Barbara: ABC-Clio, 2004. ISBN 978-1-57607-999-7.
  • Katarzyna Utracka: Miejsca pamięci na Woli. Cz. II. Warszawa: Urząd Dzielnicy Wola m.st. Warszawy, 2014. ISBN 978-83-911262-4-0.
  • Józef Kazimierz Wroniszewski: Barykada września. Obrona Warszawy w 1939 roku. Warszawa: Wydawnictwo MON, 1984. ISBN 83-11-07012-1.
  • Józef Kazimierz Wroniszewski: Ochota 1939–1945. Warszawa: Wydawnictwo MON, 1976.

Linki zewnętrzne